Winobluszczowa wróżka
Proszę o wyrozumiałość i cenne dla mnie uwagi, to mój pierwszy raz "dla dzieci",
Gdzie stary dom sąsiada
chowa się w winobluszczach,
w gęstwinie ciemnych liści
mieszka maleńka wróżka.
Ma turkusowy płaszczyk
oraz czapkę wełnianą.
Zbiera gołębie piórka,
czasem widzę ją rano,
gdy uwija się zgrabnie
pośród sikorek stadka,
polerując im dziobki,
niczym najczulsza matka.
Nawet synogarlice,
co latają parami,
raz w tygodniu nie gardzą
takimi zabiegami.
Bywa, że i dzięcioły,
choć to rzadko się zdarza,
zapisują się chętnie
do wróżki kalendarza.
Pociesza smutne kawki,
wróblom czesze ogony
kolcem parkowej róży,
dokładnie, z każdej strony.
Niesfornym dzwońcom fraki
małą gałązką trzepie.
Lecą zielone piórka!
Może byłoby lepiej
gdybym tak, wczesną wiosną,
pod swoimi oknami,
umieściła trzy pędy
z tymi winobluszczami?
a może dla kogoś innego?
Komentarze (84)
Dziękuję pozostałym, którzy zajrzeli i poczytali
anonimowo:)))
zielonaDana, sotek serdecznie pozdrawiam:)))
Celino, zef bardzo dziękuję za dobre słowo:)
Jędruś, Basiu bardzo dziękuję za obecność:)))
Nel-ko serdeczności:)))
Milutki wiersz,pozdrawiam.
baYtynko, dziękuję za dobre słowo, zwłaszcza, że
jesteś mistrzynią w wierszykach dla dzieci:)))
miroczka - do usług, ale to przebiśniegi zamieścił
pierwszy informację o AK - polecam jego wiersz:)))
Dziękuję:))
miroczka - do usług, ale to przebiśniegi zamieścił
pierwszy informację o AK - polecam jego wiersz:)))
Dziękuję:))
karacie, Olu podziękowania:)))
PanMisiu, MC wasze komentarze są dla mnie szczególnie
cenne:))))
zuleyko, pewnie masz rację:))
A nie wystarczy pokazać, znaczy winobluszcz, no...
poglądowo? :)))
Wandziu, dziekuję i... mów mi Dorotka:)))
gruszko, uściski:))
nawet nie wiem, jak wyglądają dzwońce? to wierszyk dla
mnie, już wiem, że zielone... dzięki za edukację:) w
ogóle nie znam się na ptaszkach...