Wiosenna łąka
Leżeć na łące napawając sie pięknem i ...marzyć
Wiosenna Łąka
Kiedy składam głowę na poduszki trawie
Dotykam policzkiem ziemi ... wyczuwam ją
prawie
Wdycham zapach rosy, słyszę szum źdźbeł
trawy
Lekko mi na duszy, czuję stan ekstazy
Tętni cała łąka cykadzią muzyką
Zapisuje nutki w duszy mej dzienniku
Wszystko wokół żyje, rośnie i rozkwita
Słońce żar swój leje, z góry wszystkich
wita
Uśmiecha się do nich, śle ciepłe
promienie
Sprawiedliwie dzieli istot swych
stworzenie
Spływa ciepło na mnie, błogo rozleniwia
Kładę się na plecy, mrużę trochę oczy
Chciałbym wzlecieć w górę pomiędzy
obłoki
Płynąć razem z nimi, niczym te potoki
Patrząc na zwolna płynące chmur liczne
baranki
Wypatruję w nich wróżby, może i kochanki
Rozglądam się w około pchany ciekawością
Widzę wszędzie radość zmieszaną z
miłością
Tańczą tu i mrówki w miłosnym uścisku
Niedaleko obok usiadł chrząszcz na
listku
Trzepie skrzydełkami, śle miłosne znaki
Przywołuje na liść samiczki ... robaki
Wszyscy chcą się kochać, pieścić i
dotykać
Ale trza uważać by nie zdeptać cykad
Ot, tu niedaleko, obok... rośnie kwiatów
kępka
Ich łodyg nogami targa jakby męka
Do miłosnych pląsów przydałaby się ręka!
Pochylają głowy kwiecistych kielichów
Potrącane wiatrem niczym habit mnichów
Nadymają swe płatki ... wysypują pyłek
Rozsiewają wkoło życie na skrzydłach
motylich
Tańczy cała łąką i śpiewają ptaki...
Jaki Świat jest piękny ... lecz ci ludzie,
tacy ...!?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.