WIOSENNA NIEŚMIAŁOŚĆ
A w Krakowie znów wiosna
szafirek na Plantach kwitnie
Dziwnie się wtedy nastrajam
gdy widzę nieśmiałe liście
Na trawie szron poranny
i od powiewu drży brzoza
dąb jeszcze niedospany
a jarzębina bezbożna
Krety namiętnie ryją
pliszka ogonek chwali
bieli się sznur łabędzi
gdy dym z kamienic nie wali.
I dumam, ile to wiosen
moje oczy widziały
Lecz kiedy się pojawia
zawsze jestem nieśmiały.
Komentarze (11)
Piękny wiersz...Pozdrawiam serdecznie :)
Mysle, ze dym nie moze walic z kamienic, bo to pozar.
Pewnie "wali" z kominow? :-)
Warto było poczytać, pierwsza i ostatnia zwrotka
świetnie oddają i spinają w temacie wiosenną
nieśmiałość.
I choćbyś przeżył sto lat zawsze będziesz się wiosną
zachwycał:)Piekny wiersz+++
Bardzo uroczy klimat wiersza:)Pozdrawiam
Dziękuję DoroteK za korektę "dymu"
...gdy dym z kamienic nie wali...
ale jeszcze wali...+)
lecz , gdy przyjdzie letnie przesilenie
Twoja nieśmiałość pójdzie w zapomnienie.
fajny wiersz
Dobry tekst na wiosenną piosenkę.
ładnie, delikatnie i obrazowo, podoba mi się :-)
(popraw na "dym") pozdrawiam :-)
Nie może zaszkodzić, trochę nieśmiałości,
kiedy z mroku zimy, wchodzisz w jasność wiosny!
Pozdrawiam!