Wiosenna różdżka
Wicher za oknem, ja wciąż szukam Cię,
naiwnie, bezbronnie.
Lecz do znalezienie Ciebie nie wystarczy
chęć,
lecz też nadziei płomień.
Jest coraz zimniej, cały czas wypatruję
Wiosny,
chcę ujrzeć jej blask, wspaniały uśmiech
radosny.
I oto do mnie przychodzi, prześliczna
Panienka Wiosna,
mimo to, że nieodziana w wielkie owoce, ale
wymaganiom mym sprosta.
Machnęła Wiosenną Różdżką, wymawiając
nieznane mi zaklęcie,
"Niech no mi tu słoneczko zaświeci
wszędzie!"
Jej oczy doczekanych iskierek satysfakcji
nabierały,
słońce się pojawiło, chmury daleko
pouciekały.
"Kochana, nie dziękuj mi, takie właśnie
jest moje zadanie,
bo wiem, że te światełko w odpowiedniej
chwili ustanie."
Obiecała, że zostanie, że zaopiekuje się
nami,
zadania dotrzymała. Słońce znów świeci
blaskami.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.