Wiosenne limeryki
Na stoku narciarskim Świeradowa,
pełno narciarzy leży po rowach.
W remizie zabawa była,
to się wiara nawaliła -
zjechała na dół tylko połowa.
Podawano że wczoraj za Krosnem,
pod leśną karczmą widziano Wiosnę.
W mig rypła się sprawa cała,
że na Tirach zimą miała -
firmowe pogotowie miłosne.
Harcerze w żwirowni koło Koła,
topili słomianego Chochoła.
Jednak się ciut pomylili,
i Kazia w wodę wrzucili -
największego w ich szkole matoła.
W marcu co roku ze szkół Olkusza,
kondukt z Marzanną nad rzekę rusza.
Z prądem jej kukłę puszczają,
i do Bałtyku spławiają -
każdy sumienie śpiewem zagłusza.
Znów na początku marca w stolicy,
dziadek do tarczy rzut kapciem ćwiczy.
Bo się kociaki marcują,
i pod oknem hałasują -
już dziadzia siedem trafień zaliczył.
Komentarze (24)
Humorem też potrafisz zaskoczyć chociaż sonety to
Twoja flagowa specjalność
Pozdrawiam Andrzejku Serdecznie
Wszystkie super ale pierwszy i ostatni
naj:)))pozdrawiam cieplutko:)
Superaśne!
Pozdrawiam Stumpy :)
fajne, a ostatnie superasta:)) pozdrawiam Andrzej i
dzięki za porcję humoru, miłego wieczoru
Moja mordka nie była zachmurzona, to nie ma co
rozchmurzać. :)
Życzę udanego wieczoru Andrzeju.
Bardzo przyjemne limeryki wiosenne. Na plus, Stumpy.
PS. Jedna sugestia - w przedostatnim limeryków jest
"jej - ją" zbyt blisko siebie. Może "wnet do
morza..."?
Pozdrawiam.
:)) pierwszy i ostatni the best
Andrzeju, przecież mój komentarz jest przychylny.
Czemu doszukujesz się w nim negatywów?
Wiersze nie są limerykami, jedynie ich układ jest taki
jaki mają limeryki. Ale sądziłem, że to wiesz. Jak
nie, to chętnie to Tobie wytłumaczę.
Powiedz mi, że nie życzysz sobie ani krzty prawdy a
jedynie zakłamanie w komentarzach, to ugryzę się w
język. Nie będę miał z tym problemu. Ja nie szukam z
Tobą Andrzeju zwady i pierwszy wyciągam do Ciebie rękę
na zgodę. I przypominam, że sam prosiłem Ciebie o
krytyczne czytanie moich wierszy.
wszystkie fajne- pierwszy i ostatni naj!
Andrzeju, doskonałe limeryki. Uśmiałam się przy
wszystkich :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajne, udane, ciekawe limeryki. `Andrzeju potrafisz
przyciągnąć ulubieńców Twoich sonetów i limeryków.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Ach ci mordercy, spławiają Marzannę do morza skazując
ją na pewną śmierć i do tego śpiewają?! Kompletne
zwyrodnienie. ;)
Udane limerykopodobne wiersze.
Słonecznego popołudnia życzę :)
Z sonetów na limeryki,
jak z poezji do polityki.
Pozdrawiam Andrzeju, fajnie Ci wyszło.
Serce się moje uśmiało jak te limeryki czytało... :)
pozdrawiam z uśmiechem :)