Wiosenne medytacje
Ach ta wiosna niepojęta ; wszędzie kwiaty ,
bzy pachnące
i dziewczęta uśmiechnięte ,filuterne i
nęcące
to te fiołki asnykowe , co nie rosną wcale
w trawie
lecz spod brwi aż atłasowej ; spoglądają
tak ciekawie
aż zdziwienie cię ocienia ; tak jak trawę
jej zieloność
widzisz głębię ich spojrzenia i
dostrzegasz ,nieskończoność...
Ach ta głębia niezmierzona ; w niej się
wszystko i nic mieści
blask tych ocząt rozmarzonych ; albo męki
i boleści
gdy te oczy drzemią jeszcze , usta milczą
tajemniczo
już serduszko czuje dreszcze i oceni
błyskawicą
czy tych ocząt pełnych blasku będziesz
sycił się pieszczotą
czy też trawy jej zieloność będziesz kropił
łez tęsknotą...
Ach kwiatuszki lube zdradne , głowa boli
w krzyżu strzyka
a ja ciągle chcę odgadnąć u tych fiołków
od Asnyka
to co dostrzec tylu chciało i dojrzało jak
mówiono
wiosnę , kwiaty ,wieczność całą a co na
dnie
nikt nie zgadnie bo tam ciągle nie
stwierdzono
czy to miłość czy to tylko traw
zieloność...
Ach wciąż chciałbym być zdziwiony choć
lat tyle już na grzbiecie
badać trawy jej zieloność i dostrzegać
też w niej kwiecie
i tę głębie i te dreszcze ; chciałbym
także dostrzec jesscze
już nieważne czy to fiołki , czy stokrotki
lub pierwiosnki
tylko żeby przyszła wiosna gdzieś na
skraju mojej wioski
zanim pojmę traw zieloność i zrozumiem
nieskończoność....
jot - ot
Komentarze (5)
piękne rozmarzenie
pozdrawiam:)
Bardzo ładne to Twoje rozmarzenie
wiosenno uczuciowe Autorze
Pozdrawiam serdecznie:)
Również mi się spodobał.A na dokładkę zacytuję
wierszyk Sztaudyngera.
Zapach wiosny
Nie jestem trawą,kwiatem ni ptakiem,
Ale uczonym starym bydlakiem.
Świństwo niejedno mam na sumieniu,
Nadmiar w wygodach,nadmiar w jedzeniu,
A jednak kiedy pociągnę nosem
I zapach wiosny w nozdrzach poniosę,
Czuję się trawą,kwiatem i ptakiem,
Choć jestem tylko starym bydlakiem.
Bardzo fajny wiersz i świetnie się czyta :)
Bardzo fajnie się czyta, mimo, że oczęta, serduszko,
etc... Ale i tak się podoba :)