Wiosenne nasilenie
Wiosna rozbudza zmysły...
Moja ręka czule pieści
delikatnie z pożądaniem
rośniesz jak owoc niewieści
wystrzelasz z miłosnym drganiem
Usta oblizują sutki
dłoń uda lekko otwiera
i nie ma na to odtrutki
natura swoje odbiera
Słowa krótkie różnorakie
rozbudzają mocno żądze
mlaskasz słodko tak ze smakiem
a ja w rajskie ścieżki błądzę
Nasze ciała to etiuda
doskonała ranna wprawka
a wieczorem znów te cuda
i przed nocą dobra wstawka
A gdy noc mrugnie gwiazdami
czas przestanie ograniczać
miłość buchnie jak tsunami
imię twoje będę krzyczeć
Miłość i czułość to szczęście...
Komentarze (7)
Świetny wiersz. Mnie lekarz zalecił trzy razy dziennie
seks...
...zamiast jedzenia, na odchudzanie. ;)
Miłego wieczoru.
brawo, brawo, brawo!
dawno nie czytałem takiego fajnego rymu:
Usta oblizują sutki
i nie ma na to odtrutki
życzę nasilenia, aż do przesilenia :):)
peelka poczuła wiosnę
i tak trzymaj
A przed nami jeszcze maj. Oj będzie się działo
Pozdrawiam:)
Słowa krótkie różnorakie
rozbudzają mocno żądze
mlaskasz słodko tak ze smakiem
a ja w rajskie ścieżki błądzę
Wiosna tak wiele w nas otwiera bram ...
Serdecznie pozdrawiam :)
łał, doskonała etiuda miłości.