Wiosennowość
Szaroburemu vel Stepowi
Kiedy wiosna nowokwietna wyszaleje
drzewa płatków białośnieżnych, łąki
woni,
ptasich ballad świeżolistne
błoto-knieje,
brzegi jezior w żabo-zimnej ciemnotoni,
prowadź mnie przez polaninę lodowatą
po rosicznej trawo-grudzie w dzikie
chaszcze,
bo już nie chcę tam samotnieć jak duch
kwiatów,
bo chcę dzielić z kimś to wszystko raz na
zawsze.
Ale wiem, że nagła pora wielkich kwitnięć
-
to marzenia tylko mgławe i ulotność,
i że trzeba także zimą iść przez życie,
i że wraca zawsze do mnie ta samotność.
Więc gdy wwiedziesz mnie za rękę
przedradośnie
do wiosennej marzenicy rozanielnej,
to zamarzę się, zatańczę się, zawiośnię
i zawierzę, że już zawsze, że
niezmiennie!
Dam ci łąki zielowonne, niebotyczne,
dam ci nieba głębogwiezdne, chmur
powodzie,
siebie dam ci z wiarą głupią i
prześliczną...
i z bezgwieździem, kiedy będziesz już
odchodzić.
11 maja 2012
Komentarze (63)
Nowokwietna,świerzolistna,rosiczna ..toż to małe
perełki,jak krople rosy na trawie błyszczą w tym
wierszu.Jestem pod ogromnym wrażeniem:)))Pozdrawiam i
życzenia Świąteczne zostawiam:)
Jeden Jurku- już cię nie ma... a kysz...
Jestem pod wrażeniem kapitalnej zbitki słów.
Przedradośnie pozdrawiam w przedwiośnie, zachodząco
słonecznie niestety.
Jestem pod wrażeniem warsztatu.- 14 zgłosek z przerwą
na (wiosenny) oddech i rymami na krzyż.
Jurek
Jurek