Wiosenny dylemat
Zwykle zimą u progu wiosny
Trapi mnie dylemat nie prosty
Jakim cudem przyroda czuje
I skąd wie ,że się wiosna szykuje?
Pierwszy z brzegu przykład przedłożę
Ot , cebula, choć luty na dworze
Tkwiąc w ciemnościach na lodówki dnie
Wypuszcza szczypiorek-skąd wie?
Pietruszka choć grunt mrozem skuty
Nie marnuje ni jednej minuty
Stroszy natki pióropusz radosny
Na niechybne nadejście wiosny
Kartofelek w mrocznej piwnicy
Zamiast z nudów gnić po próżnicy
Puszcza kiełki i nasłuchuje-
Wiosna idzie - no , jak on to czuje?
Przebiśniegi zadzwonią wesoło
Zazieleni się trawa wokoło
Ptaki wrócą i znów będą kwilić
Cudom tym nie przestanę się dziwić.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.