Wioska trędowatych
mroczna pustynia
z kilkoma oazami śmierci
droga wystarczającej szerokości
by przejechał karawan
kiedyś mieszkali tu ludzie
teraz kiedy nastał dobrobyt
mieszkają tu żywe trupy
opuszczone przez wszystkich
liżą się z ran jak psy
i potrzebują by ich ktoś pogłaskał
czasem przejedzie człowiek
i powie dobre słowo
całują go w rękę
a z oczu płyną im łzy
może ostatnie
Bogu dzięki
Podolany 2018
Komentarze (24)
Mocny wiersz...
Czasami starszych i niedołężnych ludzi też tak się
traktuje.
Pozdrawiam :)
Amkerykański powieściopisarz i nowelista Jack London -
poruszył również ten temat w - "Straszliwy archipelag
i inne opowiadania z Południa" Opowiadanie nosi tytuł
"trędowaty Koolau". Pozdrawiam:)
Bywają takie wioski gdzie młodzi uciekli do
miast,zostali starzy ludzie ze smutkiem na
twarzy.Pozdrawiam serdecznie.
Wstrząsający...
Dobranoc.
oni też będą staży i to do nich wróci ... i własne
dziecko ich też porzuci ...
Mroczny, smutny wiersz
...zastanawiające, skąd się
bierze taka bezduszność
dla starych, schorowanych, spracowanych,
zmęczonych życiem ludzi... Dobranoc!
Anna ma rację, bywa że dzieci porzucają rodziców, choć
nawet nie są trędowatymi. Pozdrawiam.
Nie muszą być trędowaci, wystarczy, że są starzy i
opuszczeni przez dzieci, które wyjechały po lepsze
życie.