WIOSNA
Za oknem słońca bryła złota
ze snu się budzi zimowego.
Wiosna wychyla się zza płota
i coś się dzieje niezwykłego!
Oddechem lekkim, pieszczotliwym,
otacza drzewa, ptaki, ludzi.
Tak macierzyńskim, tak troskliwym,
że nawet głaz by się obudził!
Kot z miną pawia defiluje,
kocica mruży kocie oczy.
-Kot o tym wie! -Kocica czuje!
To wiosna idzie! Wiosna kroczy!
Ptaszek, ptaszkowej ćwierka czule,
że nie ma to jak żyć w duecie!
Można się tulić... i w ogóle,
mieć nowe gniazdko, dużo dzieci!
Dziewczyny, lekkie jak motyle,
pozakładały sobie mini,
problemy pozostały w tyle.
uśmiech życzliwy mają skini!
Jak była zima, zaszło słońce,
człek chodził wściekły, rozdrażniony,
myślał jak związać koniec z końcem
i czekał na cud upragniony!
Wiosną skończyły się przykrości,
zamiast żarówki , słońce świeci!
Nikt się nie wścieka, nikt nie złości!
Szczęśliwe są wszyściutkie dzieci!
Zięć nawet buzi dał teściowej,
chociaż nie łyknął ni kielicha!
Czy to wiosenny zawrót głowy?
Co raptem stało się u licha?
Nawet największy zbir ponury,
dzisiaj jest wesół i uroczy.
Toż to prawdziwy cud natury!
To wiosna idzie! wiosna kroczy!
Nikt się nie martwi o jedzenie,
gra w klasy dziadek pełen werwy,
a ja jedyne mam pragnienie:
-Niech taka wiosna trwa bez przerwy!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.