wiosna w butelkach
gdy mam jedną wolną chwilę
to wędruję gdzieś po świecie
świecie to za duże słowo
prawdę mówiąc po powiecie
porą roku się zachwycać
przy pisaniu mieć dylemat
zwłaszcza kiedy wiosna przyszła
który to ważniejszy temat
ten o wiośnie czy o bidzie
jeśli o poczytność idzie
przy przydrożnych wiejskich sklepach
mrowie flaszek jest na łące
nie ma szans mlecz czy krokusik
wyjrzeć by zobaczyć słońce
przytłoczone przez te setki
(a w zasadzie plus pięćsetki)
siedzą w ziemi wegetują
dopóki nie wykorkują
gdzieś pomiędzy butelkami
przepchnął się w górę zawilec
a że jest on pod ochroną
to mu flaszką przypieprzono
Komentarze (35)
Trafiony temat, niechlujstwo należy piętnować.
Pomieszałeś trochę rymy, 1,2,3 zwrotki bb; 4-ta aabb;
5-ta cc?
Rytm, może np: póki ich nie wykorkują... przepchnął w
górę się zawilec... albo jakoś tak
(przepraszam za uwagi)
Celna ironia :)
Przykre, ale prawdziwe. "Moj" las - też cały w
śmieciach.
Pozdrawiam serecznie:)
jakie to prawdziwe
pozdrawiam
Podoba mi się ta relacja z wycieczki po powiecie, choć
poczynione obserwacje nie napawają optymizmem.
Miłego wieczoru:)
świetnie opisałeś budzenie się przyrody
lecz też śmieci, butelki inie tylko pomiędzy zielenią
i kwiatów
Smutny to widok :(
serdeczności:)
No tak, wiosna tuż, tuż... a to co zostało po zimie,
do przyjemnych widoków raczej nie należy... Smutny
obrazek polskiej rzeczywistości - a i pieski też po
zimie coś zostawiają, bo właściciele po nich nie
sprzątają, niestety. Chicago, jesteś doskonałym
obserwatorem, a do tego umiesz jeszcze to wszystko
opisać z nutką ironii. Pozdrawiam :) B.G.
niestety, jesteśmy śmieciarzami
Dobre! :))
Miłego wieczoru.
Poironizowałeś sobie z tych opróżnianych i rzucanych
butelek gdzie się da...ile to na spacerku można
zobaczyć i pośmiać się w wierszu z kultury
Polaków.Szkoda tylko przyrody że tak cierpi przez
to.Pozdrawiam serdecznie.
Niestety, teraz najbardziej widać jak potrafimy
zaśmiecic te planetę... dobry wiersz, pozdrawiam
serdecznie
Marian
Oj zaszalałeś, ale super :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Precz z przyrodą. Roztłuczmy i rozmiażdżmy wszystko
butelkami po wódce. Najpierw jednak, by nie propagować
marnotrawstwa osuszmy wspólnie i przy śpiewach te
flaszki. ;)
Słuszne i smutne spostrzeżenie.
Alkoholicy na odwyku powinni obowiązkowo koło sklepów
monopolowych sprzątać.
Pozdrawiam serdecznie. :)
:)) bezpardonowo, że tak powiem, a co tam - można
sobie ulżyć :)
Bardzo fajny wiersz, pośmiałam się troszeczkę.
Pozdrawiam.