Wiosna idzie
Zawsze dziwiły mnie powszechne zachwyty przedwiośniem. Przecież jest paskudnie. Bezpośrednią prowokacją do napisania był wiersz Jowiszki „W stronę słońca”.
Śnieg w pryzmach na chodniku leży,
Brudny, podmokły i nieświeży.
Burzowcem płynie żółty potok
I auta rozbryzgują błoto.
Na niebie wiszą szare chmury.
Z czego się cieszyć? Minął purym.
Bez celu idę swoją drogą.
Sam. Niepotrzebny dla nikogo.
Foliowe torby schną na drzewach
Płaszcz stary zimny wiatr podwiewa,
W przemokłych butach kląska woda...
Życia mi szkoda i nie szkoda.
Minęło. Cóż? Nie będę łkać.
Nadchodzi wiosna, psia jej mać!
Komentarze (20)
Czy tak, czy owak, kurza twarz,
ode mnie Plusa zawsze masz. :)
Czy życie mija, czy też nie,
tylko pozytyw liczy się. :)
Zrzędzisz, jak stara baba.
"Nie od razu, miły nie od razu"- znasz to. Jak masz
liche buty to wsadź torby foliowe do butów, jak ja,
gdy przyjechałam do Kanady, to wiadomo z Polski butów
nie wiozłam takich na farmę. Całą zimę przepracowałam
w wielkich buciskach i to oba z lewej nogi i kilka
toreb miałam na każdej nodze. Nie jest źle, teraz już
nosze oba parzyste. Serdecznie pozdrawiam.
Astronomiczną już mamy... a na prawdziwą ...do
dwudziestego pierwszego poczekamy ... Dobranoc ...
Eeee tam, smęcisz. To chodzi o tę nadzieję, o
cieplejsze słońce, o kwitnące kwiatki, o ten szelest
przyrody wychylający się z ziemi i strzelające pąki na
drzewach...
Jak masz dobre buty, to tam nic nie chlupie, płaszcz
też powinien być ciepły. :)
/foliowe torby - literówka/
Też przedwiośnie kojarzy mi się z roztopami i szarugą,
zatem podobnie jak i Tobie jastrzu/Michale, co do
końcówki,
to ja nie mówię psią ją mać,
lecz Hura! Hura!
Dobranoc :)