Wiosna przyszła
Wiatr schowany w koronie drzewa
warkocze z witek wierzbie rozwiewa
zbudziła się wiosna z zimowego snu
rozszalała kiściami fioletowego bzu.
Za ramą okna ogródek warzywny
kwitnący sad, grządki i rabatki
z natką pietruszki marchew gawędzi
wystrzelił ku słońcu koperek rzadki.
Jeszcze dalej rzędy uli i pszczół roje
brzęczących kiedy nektar zbierają
miodne lipy w szpalerze słodką wonią
gromadę robotnic do pracy zachęcają.
Za miastem na wyciągnięcie dłoni
słoneczny promień horyzontu dotyka
łany rzepaku rozżółciły polną ziemię
skowronkowe świergoty jak muzyka.
Gdy już się zacznie wiosenny czas
na polach w szklarni czy w ogrodzie
wtedy się każdy raduje, że świeże
nowalijki ma na swoim stole co dzień.
Witajcie po długiej przerwie zdrowotnej....
Komentarze (40)
Przyszła i zamieszkała w nas :)
Ładnie piszesz o wiośnie,która daje nam tyle
wspaniałości,choćby
tych z ogródka.
Fajnie,że znów jesteś Staszko.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
ile wiosna daje nam, niech wszyscy
ocenią, czy jest w świecie takie coś, na co to
zamienią.
Pozdrawiam serfdecznie
Fajnie, że znowu jesteś, z nowym wiosennym wierszem:)
Przyszła i niech trwa jak najdłużej, bo jest
najpiękniejszą porą roku. Nie przepadam za upałem
lata. Cieplutko pozdrawiam :)
Wszyscy się nią cieszymy. Szkoda, że trwa tak krótko:)
Pozdrawiam:)
Na miodne lipy trzeba troszeczkę poczekać +)
Przez moment byłam w tym ogrodzie:) pozdrawiam
Przez moment byłam w tym ogrodzie:) pozdrawiam
witaj:) gratuluję pięknego, wiosennego debiutu:)))
pozdrawiam