Wirówka
Kręcę się, kręcę
goniąc własny ogon,
kręcę się, kręcę...
nieudana pogoń.
Wiruję, wiruję
tyle długich lat,
wiruję i nie wiem -
czy to ja, czy świat?
Już prawie złapałam -
co jest z tym ogonem?
Tym szybciej ucieka
im szybciej go gonię.
Już ledwo dyszę,
już ledwo zipię,
"a palacz..." no, nie -
sama sobie sypię!
Muszę z tym pościgiem
spokój wreszcie dać.
I tak go nie złapię.
Karuzela - stać!
Przecieram oczy
po wirowań wiekach... -
to, za czym tak gnałam
nigdzie nie ucieka.
P.S. Co myślicie o reinkarnacji?... :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.