wirtualna miłość
Chwila refleksji go opanowała.
Podróże nad przeszłymi chwilami.
Czy wirtualna miłość, to rzecz trwała?
Czy tylko zabawa- z uczuciami?
Oglądając film, czasem też się
wzruszysz.
Ulubiony aktor sekwencje w nim gra.
W podróż z tego powodu, wcale nie
wyruszysz.
Realna zwykła rzeczywistość ciągle trwa.
Subtelny zapach czy drażni twe nozdrza?
Dotykiem budzisz dzwoneczków dźwięk?
Czy pamiętasz ten nektar, jak smakowały
usta?
Zapamiętałeś powab ciała, jej naturalny
wdzięk?
Gdzież jest ten ulotny aromat postaci,
Który tak zwiewnie budzi twe zmysły?
Wyrafinowany smak, w którym się
zatracisz.
Jak bańka mydlana nadzieje te prysły?
Czyż dłonie nie trafiają w bezdenną
pustkę
Choć lekko jak motyl wesprzeć się
chciały
Na cudownych krągłościach jej bioder?
I tylko nicość wszechświata dotykały
Cóż, tego nie ma, choć miło rozmawiałeś,
Każdy się o tym, w końcu przekona.
Budzisz się rano, tylko chód dotykałeś.
Patrzysz w ekran, czy to aby ona?
Komentarze (1)
Wiersz treściwy, nieżle zrymowany, jedynym jego
mankamentem jest brak ustalonego rytmu.