Wirusowy spacer
Wyszedł wirus na spacerek
maseczkę ma na twarzy
-muszę być bardzo ostrożny
by nikt mnie nie zauważył
idzie samotny pustą ulicą
mija miejski park i skwery
wszędzie pusto i cicho
-co jest do jasnej cholery
-gdzie się podziały miłe panie
panowie i ich dzieci
zapewne są gdzieś seniorzy
może mi szczęście przyświeci
-spotkam ich pewnie w sklepie
muszę czym prędzej tam pędzić
jestem bardzo mocno zdziwiony
dezynfekcja i rękawice wszędzie
-czyżby mój koniec się zbliżał
jak słonko mocniej zagrzeje
dostanę pewnie kopniaka i zginę
senior się ze mnie zaśmieje.
Komentarze (19)
Fajnie z humorem - niech ucieka od nas jak
najszybciej...
pozdrawiam serdecznie :-)
A niechby sobie już poszedł ten wirus w zapomnienie,
nie tylko na spacerek.
Pozdrawiam serdecznie.
żeby nikt go nie zauważył* wystarczy zdjąć maseczkę z
twarzy a on dopiero pokaże co potrafi zdziałać, więc
lepiej nie zbliżać się do niego na odległość mniejszą
niż półtora metra
ciepło pozdrawiam
choć trudny,niełatwy czas czas dla nas wszystkich
powstają piękne i ciekawe wiersze z refleksją i z
uśmiechem/pozdrawiam*