Witaj mizantropie!
Witaj mizantropie! Cóż cię dziś do mnie
sprowadza?
Że proszę? Słucham? Żem nikim, bez rozumu
żyję?
Na świecie miejsca wiele, a i tak jest
tylko władza?
Chowasz się tu w kąt - wbijasz igłę –
wyjesz.
Daj spokój i odejdź. Nie gardź mną, jak
gardzisz sobą.
Idź stąd precz, nie chcę pod tym dachem
ciebie.
Spluń tylko na ziemie i donicę przewróć
grzeszną nogą,
Bym kiedyś - bo może się nawrócę –
pamiętał o tobie w niebie.
. . .
A deszcz pada i dom mój tonie. Pytam
– Czemu?
Dla adresata...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.