Wizja i natchnienie
Myślą ciepłą i wprawną tak jak dłoń van
Gogha
postać Twoją maluję na gwieździstym
płótnie.
Blednie z nadejściem świtu nieba czarny
brokat,
pędzel z myśli poruszać jest mi coraz
trudniej.
Półsen ciało okrywa całunem z jedwabiu,
jaźń zmęczoną przesuwa w odmęty
bezdenne,
igra z siecią neuronów – obraz się
pojawił
syna Boga, Jezusa. Obok stał męczennik
zwany świętym Szczepanem. Cierpiętnik
przemówił:
– Mój synu, zmarła Ola ma się dobrze w
raju,
w nieustannym jest ruchu jej ostry
ołówek.
Pisze wiersze dla świętych, wszyscy ją tu
znają...
Tu się wizja zamgliła i w nicość
rozwiała.
Całun ciało odsłonił, a jaźń już zaczęła
wynurzać się z odmętów, powoli,
nieśmiało.
Pomyślałem – to byłby godny wiersza temat.
Komentarze (164)
:) Pozdrawiam serdecznie ...
Piękny wymowny wiersz... Od razu cieplej na duszy :)
Pozdrawiam
Duuży plus, dla Ciebie - Sławku:))
Piękny Twój wiersz Sławku. Jestem pod wielkim
wrażeniem. Z wielkim uczuciem w stronę Oli. Zapewne
nie miałam przyjemności jej poznać. Myślę, że czytała
i bardzo się cieszy. Z szacunkiem :))
Witaj. W zupełności się zgadzam, temat godny
wiersza i jakże optymistyczne spojrzenie w zaświaty
i wspomnienie naszej drogiej koleżanki.
Za temat i wykonanie jestem pełna szacunku.
Moc serdeczności.
pięknie i bardzo poruszająco napisałeś, tyle, że OLA
nie jest zmarła a żywa, bo Bóg nie jest Bogiem
umarłych a żywych :-)
poruszył mnie bardzo tyle jest w nim prawdy,jutro tu
jeszcze wrócę..miłego wieczoru Sławku
Bardzo ładnie, z wiarą. Pozdrawiam serdecznie. :):):)
Pięknie i wymownie- To fakt.
Sławku, długo szłam do Ciebie.
W drodze zgubiłam część słów.
Jakimi napisać o Twojej otwartości na drugiego
człowieka... dobrej, ciepłej pamięci.
Życie coraz mocniej się gmatwa, stawia przed wyborami,
popycha w próby. Za często się odcina.
Do później Sławku, do piękniejszego dnia.
Pozdrawiam
Pięknie dla Oli. Żyje w naszych sercach i pamięci.
Pozdrawiam Sławku cieplutko :)
Nikt nie umiera, gdy żyje w pamięci... Bardzo
wymowny...Pozdrawiam
Sławku, nie znałem osobiście Oli, ale mam wrażenie
jakbym Ją znał od dawien dawna. Jej wiersze mówiły
same za siebie. Ukazywały bardzo wrażliwego człowieka
który do bólu kochał życie. Prawdziwa gwiazda która
świeciła własnym blaskiem.
Pięknie to wszystko ująłeś w Swoim wierszu.
"zmarła Ola ma się dobrze w raju" - zmarła dla nas, na
Ziemi, odrodzona w Niebie. Oby tak było, o to prosimy.
Pozdrawiam.