WIZYTA
Przyszła dziś do mnie Wena,
przerwała nocną ciszę.
Szepnęła mi do ucha:
"a może coś napiszesz"?
"Podpowiedz, dobra Muzo
o czym mam pisać piórem.
W głowie mej dziwna pustka,
jakby ktoś zrobił dziurę".
"Napisz o tym, że ludzie,
życie chcą brać za bary.
Zbyt długo muszą znosić,
przykrości i ciężary.
Lecz gdy je pokonują,
uśmiech mają na twarzy.
Wierzą, że nigdy więcej,
nic złego się nie zdarzy.
Do drzwi ich własnych domów,
może szczęście zapuka.
Spokoju i miłości,
nie trzeba będzie szukać".
Tak mi radziła Wena,
więc pióro wziąłem w dłonie.
Wersy te ułożyłem
i...to już wiersza koniec.
Jan Siuda
Komentarze (14)
Jak zwykle dobry wiersz. Witaj.
sympatyczna wizyta, która przyniosła efekt i wiersz
gotowy
Podziwiam jak się bawisz wierszem. Właśnie tak ludzie
powinni traktować poezję. + i Miłej niedzieli.
Czasami jest tak, że pasja potrafi wprawiać człowieka
w taki trans, że zaczyna obawiać się utraty
rzeczywistości-:) to jest ta wena - w tym wierszu
tobie jej nie zabrakło!
To jakby rozmowa diabła - kusiciela do anioła -:)
Porównanie dobra i zła.
Pozdrawiam autora!!
Pozdrawiam autora
Dobre przesłanie, wiersz też,
za bary z życiem warto się brać,
ale powiem Tobie Janku, że bywają
one często trudne do udźwignięcia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawy wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Witaj Janku:)
Widzę,że dosyć dobrze podpowiada:)
Pozdrawiam:)
Bardzo fajny wiersz i podoba się:)pozdrawiam
cieplutko:)
Nadzieja na lepsze jutro aktywizuje każdego z nas...
pozdrawiam
Cóż bez nie byliby warci poeci:)
Niestety nie jednemu jej brakuje.
Pozdrawiam:)
++:))
Tak dobry, że aż szkoda, iż koniec wiersza :)
Pozdrawiam serdecznie +++
To chyba nie wena, bardziej odgorna wiadomosc z
nieba;)
Pozdrawiam
Walka o coś (ale nie z kimś) wyzwala w nas wiele
wspaniałych cech. Wena miała rację.