Wizyta ponad wersami
Zaświeć wiersz, proszę
Zanim wyjdę, zgaszę,
zostawiwszy po sobie
oddech i ślady olśnień.
Zapach protestu lub zgody.
A gdybym zapomniała zabrać
zostawionej myśli, impulsu,
który mnie przywiódł
ku sobie samej,
wybacz, to wynik obcości
poszukiwacza.
Nie zadepczę kontekstu, ni tego co wokół
-
co utkwiło ze światła
tylko w twoim oku
i echo to odbiło, kiedy wychodziłam,
zgasiwszy gościnny wiersz
pod tytułem "miłość".
Komentarze (22)
Alinko, nieważne którędy i jak długo szlaś, ważne, że
Cię widzę i witam :)
Stuknijmy się filiżankami za zdrowie :)
Buziaki :*
Chyba przez Przemyśl szłam do Twojego wiersza, Tyle to
trwało.
Widzę, że powinnam jeszcze nałożyć drogi, bo taki
wiersz jest wart poświęceń czytelnika.
A poza wszystkim, to tak po prostu, jak dotąd to nam w
tradycji, zostawiam kawę.
Z domieszką pełnego ciepła.
Pozdrawiam Panie Bodku i dziękuję bardzo. :)
Bardzo udany wiersz Elu.
Tak subtelnie, nietuzinkowo ująć temat nie każdy
potrafi.
Przeczytałem z dużą przyjemnością.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dobrej i Tobie, Elu życzę :)
Dziękuję Ci bardzo, Grażynko, za podzielenie się
przemyśleniami. Pozdrawiam i życzę dobrej nocy :)
P.S Wrażliwość czytelnika z pewnością może być różna,
to co światłem dla jednego, dla drugiego
szarą smugą :)
No cóż, światło nie zawsze się pojawia w oku
Czytelnika,
ale dobrze, że w ogóle przyszedł, msz i poświęcił nam
swój czas:)
A Twój wiersz piękny, serdecznie pozdrawiam Elu :)
Nawet pięknie się rymnęło przy końcu, co podkreśla
cechy wiersza.
Serdecznie wam dziękuję za czytania i komentarze.
Pozdrawiam
Bardzo.
Pozdrawiam
Piękny, wyjątkowy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz ładny pięknie ujęte słowa.Pozdrawiam.
Niezwykły WIERSZ.
Taki gość jest zawsze mile widziany nie tylko pod
wierszem, ąle też w miłości i wogóle- w życiu.