Wizyta starszego Pana
[napisane 13-zgłoskowcem]
Sensacyjny przyjazd wielkiego Człowieka
wciąż wzbudzał ogromne zainteresowanie.
Plotkowano od dawna nie wiedząc kto,
kiedy
i w jakim celu ma złożyć tutaj wizytę.
Tutaj, czyli w Warszawie, w Polsce, tu nad
Wisłą.
I nadszedł ten dzień - polski Sejm
odwiedził Platon,
wybitny Filozof, autor „Uczty” i
„Państwa”.
Stary lecz wyprostowany, spokojny i
rześki.
Zakasłał, gdy bili mu brawo na stojąco.
Starszy Pan poprawił mikrofon, uciszył
salę.
„Państwo – mówił – nie musi być takie jak
wasze.
Państwo może być, powinno być dużo
lepsze”.
„Państwo – powiedział – nie może być
nieuczciwe
ani niesprawiedliwe dla obywateli.
Państwo ma być sprawne, mądre i
nowoczesne.
Państwo nie musi dyrygować czy zarządzać
całym życiem publicznym, tym bardziej
prywatnym.
Państwo powinno się ograniczyć do kilku
najważniejszych obszarów, takich jak
obrona,
tworzenie prawa, dbanie o ład i
porządek.
Państwo tworzy ramy, które sprzyjają
życiu
społecznemu, kulturze, a także
gospodarce.
Dba o edukację, zdrowie obywateli,
o ich swobodny, roztropny rozwój w
rodzinie,
w bliskim i dalszym otoczeniu, wsi i
mieście”.
Wybuchy aplauzu wciąż przerywały mowę
sędziwego Filozofa, Autorytetu,
wielkiego Pisarza i wybitnego Twórcy.
A On dobrotliwie się uśmiechał, gdy
patrzył
swoimi zmęczonymi oczami na posłów.
Na reporterów i dostojników przybyłych
do Warszawy ze wszystkich stron, z całego
świata.
W końcu wypatrzył w drugim rzędzie
opozycji
czarnowłosą kobietę o pięknym uśmiechu
i z ciepłym, rozbrajającym wdziękiem na
twarzy.
Wskazał i wyciągnął swe dłonie w jej
kierunku
„Państwo powinno być dobre, mądre i piękne,
byście mogli je kochać jak swoją
kobietę.
Jedyną, ukochaną, niemal najważniejszą
w waszym życiu. Dziękuję Państwu za
uwagę”.
Aplauz i brawa mieszały się ze
zdumieniem,
gdy stary Filozof zszedł powoli z
mównicy.
Otworzywszy ramiona podszedł do
stojącej,
uśmiechniętej kobiety, aby ją uściskać.
„Czy pani może mi się przedstawić?” –
zapytał.
W nagłym zamieszaniu nikt nie był w stanie
stwierdzić,
z kim tak serdecznie przywitał się dostojny
Gość.
Rząd twierdził, że na pewno z Krystyną
Pawłowicz,
opozycja przysięgała, że z Ewą Kopacz.
Do dzisiaj padają jeszcze inne nazwiska.
Na tym tle wciąż się toczy spór
największych partii.
Trzydzieści lat od wizyty Platona w
Sejmie
ciągle trwa kłótnia o zaszczyt i wielki
honor,
jaki był łaskaw wyświadczyć Wielki
Myśliciel.
Jednak nikt nie pamięta ważnych słów o
PAŃSTWIE.
Komentarze (41)
pomysłowo i ironicznie - dobre!
Fantastyka...Sama Pani Kopacz powoli w niebycie,
Fajny wiersz,
pozdrawiam serdecznie
Fajny tekst a Ewa Kopacz super baba :)
Anula
Loka
Bardzo dziękuję za odwiedziny, czytanie i komentarze.
Pozdrawiam weekendowo.
Świetny,bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam.
"Wiem, że nic nie wiem." Platon.
Pozdrawiam Januszu, po Twoim wierszu mogę powiedzieć
to samo.
Jelonek
BordoBlues
Anna
Pięknie dziękuję Państwu za odwiedziny, czytanie i
komentarze. Pozdrawiam weekendowo.
Wyjaśniam, że na życzenie Platona pani Ewa Kopacz
została wylosowana spośród wszystkich Pań posłanek, by
się z nią przywitał. Nie ma o tym w tekście, bo wiele
szczegółów wizyty nie zmieściło się w tej poetyckiej
relacji (lub zapisu snu, jak sugeruje Jelonek).
w klimacie powinno być ironiczny
ponoć to było wcześniej ustawione, bo Ewa rzuciła
palenie. a może to przypadek?
pozdrawiam, puenta mocno zaskakująca :):)
Wiersz jak zapis snu. Z zaskakującym finałem.
Pozdrawiam.