Wkradasz się
Gdy ukochany znika za horyzontem życia..
Wkradasz się do mnie często, ciepłymi
nocami,
wchodzisz swoją twarzą, pod zamknięte
powieki,
prowadzisz mnie znanymi, polnymi
drogami,
gorąco tak szepczesz, że bardzo tęsknisz,
czekasz.
Budzę się, ręką szukam, czy jesteś gdzieś
obok,
przecież nie możesz tu być, bo ciebie już
nie ma,
jesteś przeszłością naszą, zjawą, nie
osobą,
gdzie teraz jesteś pytam, tylko cisza
niema.
Noc się kończy szarzeniem, zdjęcie twoje
wisi,
patrzysz na mnie spojrzeniem, które tak
dobrze znam,
nieustannie się wkradasz, zaprzątając moje
myśli,
trudno żyć nierealnie, mieć w głowie
wieczny kram.
...wraca w snach i wspomnieniach.
Komentarze (26)
świetny wiersz
po przestawieniu wersów powstałby typowy sonet
miłego popołudnia :)
Moja pierwsza żona (nie żyje już prawie 13 lat) z
którą przeżyłem 34 lata życia, też dosyć często wkrada
się we snach...
A Twój wiersz bardzo, bardzo piękny.
Pozdrawiam. Miłego dnia ;)))
Lubię Twoją poezję:)*
Witaj:)
Jak ja nie lubię samotności a jednak czasami się
czai:)
Pozdrawiam:)
Trudno pogodzić dię z rzeczywistością, czasem już nie
ma powrotu do przeszłości, zamknięta na wiele
spustów...pozdrawiam serdecznie
Poczucie bliskości tylko znane sercu które wie co to
miłość... moc serdecznych pozdrowień
Bardzo ciekawa i życiowe, pozdrawiam;)
Ładny wiersz, a tęsknota tak ma,
mój przedwcześnie też już za horyzontem niestety...
Pozdrawiam serdecznie :)
Z przyjemnością przeczytałam :)
Cudowny wiersz.. Pozdrawiam serdecznie :)
piękna liryka - z przyjemnością czytam:-)
pozdrawiam
Świetny wiersz, wzruszający.
Pozdrawiam cieplutko :)
Cudna liryka. Pozdrawiam :)
jak dobrze mieć wspomnienia jak dobrze mieć
Piękne spojrzenie ze wspomnieniem...
Miłego popołudnia Łucjo:)
Niebawem będę w N-Soli,jest okazja na wspólną
kawusię:)