Władca Pierdzieli
- To są drapieżni najeźdźcy! Uciekaj! -
Krzyknął, rzucając sylaby w bój. Mieczem
słowa walczył mężnie, zapominając
o mnie. Uciekam, uciekam, spadam i
krzyczę. Po boku już widzę tyranie
żądną i władczą. Kreślącą, liczącą
odstępy od wersów. Ja broniąc się, chce
zabić piórem w szaty zaplątanym.
Nic nie da głośne A(!) czy krzyki martwe.
Odgryzą oni i tak górną wargę,
byś zamilkł, nie pluł jadem
niezgodności.
pierwszy raz próbuję. więc proszę o konstruktywną krytykę.
Komentarze (5)
świetny debiut na beju... więcej tak ciekawych w
swojej treści wierszy... pozdrawiam :)
valerio "i" zostało jedenste ;) Stell o debiut
sylabiczny mi chodziło :)
pozdrawiam i dziękuje.
n.
tiaa debiucik ciekawy na plus
nie zostawiaj "i" na końcu, bardzo udany debiut,
powodzenia :)
No to powiem B musiałam dwa razy przeczytać . Nie jest
źle :) Trzymaj tak dalej . Masz hart ducha :)