Własny zabójca
Ostatnich łez przelać już nie może,
Nic mu już nie pomoże.
Powiedzieć proszę.
Być może żyć już nie chciał,
Dlatego tyle krwi rozlał.
Dał szansę innym,
Gdy dwóch cierpieć musiało.
Nie słyszą wołania,
Pomóc nie mogą.
Dlaczego tak być musiało?
Co teraz?
Gdzie zagubiony w świecie jest?
To już nie świat.
To walka,
Walka o śmierć.
Walka o wieczność, bez odwołania
Dla kolegi, który tego dnia zginął w wypadku samochodowym
autor
Katherine
Dodano: 2004-10-07 21:25:13
Ten wiersz przeczytano 453 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.