Wlazł kotek na płotek V
Przepraszam wszystkich, którzy komentowali mój wiersz "Monte Cassino". Został usunięty przez administratora. Ten chyba nie jest kontrowersyjny.
K. I. Gałczyński – Kocia noc
Kiedy noc już nadchodzi do miasta
W biżuterii – księżycu i gwiazdach,
W krąg rozlewa poświatę złotą,
Że aż ślepia kotom muszą lśnić.
Księżyc lekko muska rogami
Granatowy nieba aksamit,
A kot wlazł na stary płot, po to,
Aby bliżej księżyca być.
Diabły nocy dodają wciąż czaru,
By wabiła zakochane pary,
Złoty pył sypią w krąg, tak, że kotom
Zdarza głośno się diabła lżyć.
Kot chce, by choć na chwilę
Zatonąć w gwiezdnym pyle
Za złotym tumanem goni.
Aż trzeszczy stary płot,
W noc pachnącą jaśminem
Wabi kocią dziewczynę,
A noc swe klejnoty trwoni
Wśród tańca, niewinnych psot.
Gdzieś w liściach brzmi wiatru fuga,
Oślepiony kot mruga,
Lecz to mu oczu nie chroni.
Nie chroni mu oczu od
Błysków gwiazd spadających
I rosy migocącej
Noc kładzie na oczach mu dłonie
By wzrok odzyskać mógł kot.
Komentarze (19)
Tamtego nie było mi dane czytać ale ten jest świetny
poza tym nie masz za co przepraszać.
Wiersz bardzo dobry !
koty chodzą własnymi ścieżkami :)) pozdrawiam
Świetny pomysł :)
zielonaDana - to jest pastisz "Pieśni o nocy majowej"
Gałczyńskiego. Cykl "Wlazł kotek na płotek" pokazuje,
jakby ten prosty wierszyk napisali różni poeci. Był
już Słowacki, Leśmian, Kochanowski i Broniewski. Teraz
jest Gałczyński. Może jeszcze będzie ktoś...
:))Wlazł i nie mógł zejść ;)
Może tego nie zdejmą...
Super.
Pozdrawiam:)
Hm... Podstawowe pytanie. Czy to jest wiersz autora o
nicku jastrz, czy Gałczyńskiego? Nazwisko na górze
wprawia w konsternację.
ciekawa forma rymowania. Bardzo oryginalnie.
Szacuneczek :):)
Koty też mają swoje kocie nawyki, jak chodzić po
dachach, płotach. U mojej córki kot pilnował wiśni
przed szpakami. Rozciągnął się jak długi na gałęzi.
Biedny był ten szpak, który próbował dotknąć wisienki.
Sam tak sobie obmyślał i wiśnie ocalały. Pozdrawiam.
komuś tu wali ...Michale osunęli Twój wiersz ...
widać kogoś historia boli ... bo nie jest po ich myśli
...a przecież to był dobry wiersz ... musisz zejść do
podziemi by coś takiego wydać ...
ten wiersz też jest bardzo dobry ...
...jak widać do dzisiaj są wyroki niepodważalne -
nasza demokracja/racja...
fajny wiersz:))
Wolę Michała trzpiota,
niż jakiegoś tam kota.
Pozdrawiam Michale, puść drugi raz bo go nie czytałem.
Super.
Pozdrawiam:)
A mój kot tylko na balkonie. A że mieszkamy wysoko, to
pewnie też się czuje bliżej księżyca.
Podoba mi się :)
"Zielona gęś" wesoło by gęgała,
gdyby tak dobrze koty znała!
Pozdrawiam z przymrużeniem oka :)