Wlazł kotek na płotek i mruga XIX
Edward Słoński – Powrót do domu
Szły zmęczone szwadrony
Pod ogień wrogich rot...
Dziś we wsi wypalonej
Pozostał tylko kot.
Woń dymu, miast rezedy
Otula wioskę mgłą,
Kot wlazł na płot, co kiedyś
Okalał jego dom.
Listopad płacze dżdżysty
– Na zmianę deszcz i śnieg –
Na ciało legionisty,
Co w walce we wsi legł
Zacina bura słota.
Na polach stoi mgła,
A kot zamrugał z płota,
Bo on to ciało zna.
Syn gospodarzy z wojskiem
(Choć miał szesnaście lat)
Poszedł. Przyniósł tu Polskę
I na gościńcu padł.
I chociaż wieś spłonęła,
Choć grobu braknie mu,
To ta, co nie zginęła
Utuli go do snu.
Komentarze (17)
Wiersz dobry. Treść jednak zasługuje na odrobinę inny
tytuł. Pozdrawiam:)
Wzruszające, chociaż kotek wlaściwie niewiele tu
znaczy
Bardzo lubię Twój cykl "Wlazł kotek..."
Pozdrawiam serdecznie :)
Fantastycznie ! Piękny smutny wiersz.
Jestem pod ogromnym wrażeniem
po prostu cudeńko...
Pozdrawiam niedzielnie:)
przepiękny, wielowarstwowy z głęboką treścią, moje
gratulacje!
Podpisuję się pod komentarzem marcepani. W pięknym
stylu zamrugał kot. Przy okazji wiersza przeczytałam
kilka utworów Edwarda Słońskiego, w tym "Ta, co nie
zginęła". Miłej niedzieli:)
Pod wrażeniem. Pięknie - to mało powiedziane...
"Wlazkotkowy" cykl - coraz lepszy. Pozdrawiam
Jastrzu.
Wprowadziłabym dwie drobne zmiany - jedna w tytule -
Wlazł kotek na płotek i myśli/
druga, w ostatnim wersie, z uwagi na upływ czasu,
prawdziwiej zabrzmi =
Wciąż tuli go do snu.
Pięknie!
Osz matko. Aż ścisnęło mnie w środku.
Nigdy więcej wojny!
Poruszający wiersz.
Piękny, smutny wiersz.
"...To ta, co nie zginęła
Utuli go do snu..."
Dobrej niedzieli Jastrzu:)
dziś z każdej wierzby, z każdego płotu
mruga coś do nas - to patriotyzm
Jastrz witam porannie. Smutny ten pastisz, ale jak
zwykle u Ciebie świetnie napisany. Pozdrawiam
serdecznie
Dobry pastisz, z wojną w tle.
Dobranoc.