Włos nawleczony na igłę
Na ulicy zapomnienia,
w cieniu mroku latarni
można co noc usłyszeć równocześnie
cichy krzyk i głośny szept łez guzików.
One różnobarwne,
wypłowiałe,
różnokształtne...
O duszach przebitych...
Tańczą swój ostatni taniec żalu
wokół ogniska zguby,
na strzępkach nici,
w uśpionej dzielnicy,
w mieście człowieka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.