Wniebowzięci
Przez dzieciństwo i przez młodość
Kwiecie wieku przyszło z brodą
Nawet nie zdążyłeś się obejrzeć wstecz.
Postarzała się uroda
Skroni szczere srebro doda
Kawał życia lepszej części poszło precz.
Przyszła starość nieproszona
W pulowerach z wełny w domach,
Przy kominku budowanym tyle lat
Młodość szybko gdzieś wyciekła
Starość tak nie trzyma ciepła
Tu wycieki, tam coś trzeszczy, częściej
łza.
Kilka części nie oryginał
Coraz bliżej meta -finał
Można poznać po zanikach twej pamięci
Pozostało płynąc -czekać...
Aż do morza wpłynie rzeka
I staniemy się u kresu wniebowzięci.
Komentarze (8)
Życie pędzi jak strzała
Nawet się nie obejrzałam
Kiedy się zestarzałam...:)))
Pozdrawiam i uśmiech zostawiam :)
I tak to wygląda, kiedy myślimy o przemijaniu...
smutna refleksja, choć śpiewało się kiedyś o tym, że
"wesołe jest życie staruszka"... Miłego wieczoru,
Błażeju :) B.G.
Do osiemnastki czas się dłuży a po pędzi jak
oszalały...mądra refleksja...pozdrawiam serdecznie.
Dobry, nostalgiczny, klimatyczny tekst. Pozdrawiam
ładna nostalgiczna refleksja nad przemijaniem
Na nostalgiczną nutkę. Przeczytało mi się
"Za dzieciństwem przeszła młodość
Kwiecie wieku przyszło z brodą" zamiast
"Przez dzieciństwo i przez młodość
Kwiecie wieku przyszło z brodą" ale to nie mój wiersz.
Miłego dnia:)
Życie to tylko chwilą, nim się obejrzyny, już mamy o
kilka lat więcej. Przemijanie, tego nie da się
zatrzymać.
Pozdrawiam serdecznie :)