Wódko...
Wódko pragnienie moje!
Ty jesteś jak zbawienie
Ile trzeba za Ciebie płacić,
ten tylko się dowie kto Cię kupi
Dziś smak twój czuję i pragnienie gaszę,
Bo suszy mnie bez Ciebie
Flaszko co sama na półce stoisz
i blaskiem świecisz w sklepie
Ty co swojej ceny bronisz
i ludzie Cię kupują
Tyś Tą jedyną której mi teraz trzeba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.