Wojna Światów (Mars wita Was)
Pojmuję najeźdźców z Marsa.
U nich pustynia.
Krew to życie i woda.
Nie, żebym zachęcał,
aby przemierzali Ziemię swoimi
trójnogami
i wysysali...
Rozumiem,
bo i tak mają "przesrane" z ziemskimi
bakteriami,
tworzącymi "Państwo Islamskie".
Lęki!?
Jak to między braćmi tej samej krwi
i Boga.
Innej religii.
Porozumienia bez szans.
Ukrzyżować, bądź rozstrzelać kochanków
przy lampce wina, na ulicy, przy
stadionie
"Stade de France".
J.E.S.
Komentarze (18)
Dobre:)
Swój udział w wytworzeniu tych "ziemskich bakterii" ma
również Wielki Brat. Namieszał w tym kotle
islamskim... i miesza dalej.
za wiesiołkiem
Dobry wiersz.
"Porozumienia bez szans" - i co dalej?
Bardzo dobry wiersz, drugi z tej tematyki. Pozdrawiam.
Andreas, brakuje Ci odwagi.
Odwaga to nie jest jakiś tam stan.
Ten, nazwałbym brakiem wyobraźni.
Ale jeżeli już posiadamy wyobraźnię, to wszystko jest
kwestią wyboru.
Pozdrawiam.
Szacun Autorze...
+ Pozdrawiam
Doskonały przekaz Jurek!
Gdybym mógł to kilka plusów.
Może to "przesrane" zmienić chociaż na
"przekichane",ale właściwie sam nie wiem.
Masz rację wojna światów, dobry przekaz
Dobre.
Też dumam nad...
bez komentarza, podumam chwilę...
cholera - bardzo niedobra bakteria.
Pozdrówka
Masz rację - Wojna Światów.
Doskonały przekaz.
Moim zdaniem całość psuje to "przesrane". Jak na
ciężkie przekleństwo, które ciśnie się na usta w
bezsilnej złości - brzmi jak pisk myszy przy,
potrzebnym, ryku lwa.
Poza tym, jak Ewa Kosim (ten drugi do "***Paryż wart
jest mszy").:)
kiedy arab drzwi otwiera,
nie mów proszę - tylko...
co to za cholera!
Pozdrawiam serdecznie