Wojna toczy się w szzkole...
Nie mówisz do nikogo otwarcie,
my wiemy co mamy na starcie,
tu nie ma czasu na łez otarcie,
gdy walczysz swoje - żyjesz,
nikt Ci nie poda dłoni - nigdy,
walczysz sam ramie w ramie,
przez wrogów ciernie przewijasz się,
nie czujesz bólu gdy rani Cię.
My wiemy, że życie przynosi trud,
dostarcza milionów cierpienia,
nie ma tu nic do zastanowienia,
ciszę zakłóca ktoś zza linii wroga,
nie trapi go trwoga przeciwnika,
nie jest to przyjaciel Twój -
lecz mógłby nim być od zawsze.
Pozbawiony serca odziany -
w nienawiść do wszystkich ludzi,
gasi promyk serca - życie,
nie wierzy w nic nawet w siebie,
odbiera życie i nadzieje.
Jednak jest coś czego nie posiada,
jest to zaciętość w walce,
ale ma coś jeszcze,
coś czego nikt mu nie odbierze -
to poprostu miłość i
tętniące życiem serce !
Walka w szkole, każdy to pewnie zna - dziś pewien nauczyciel potraktował bardzo niesprawiedliwie moją przyjaciółkę - była wyuczona, a on ... szkoda pisać...przeczytacie to zrozumiecie z czym kojarzy mi się szkoła, życie tych uczniów, którzy o wszystko muszą walczyć sami - nie tak jak ulubieńcy nauczycieli... Ci którzy są faworyzowani ! FIGHT!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.