Wojownik
Przyszedł dzień na który czekał lata
całe
Spędzone w koszarach, krwią okopany
Patrzył ze strachem i radością ukrytą
Gdy koń cesarski pojawił się w bramie
Młody z zamachem serca rozpaczy
Radości, uchylił czoło i przyjął
wezwanie
Dusza śpiewała bojowe pieśni ręce zaś
drżały
Niemrawie, modlić się począ przy przodkach
swoich
Rano wyruszył rodzinę zostawiwszy za sobą z
pamięci
Wymazał, umysł miał czysty gotowy w hełm
Przyozdobiony, na lejcach pięści swe
składał
W milczeniu, gdy obóz z daleka widać już
było
Dotarł dyszący w deszczu zbroja mu
lśniła…
**********************************
Komentarze (3)
Opuscic wszystko dla idei walki o przyszlosc?
Ładnie zaprezentowany wojownik Piękny obrazek ,ale
czy będzie walczył? Czekam na ciąg dalszy opowieści:)
miejmy wiarę w tego co własną piersią będzie nas
ochraniał ...ciekawy ...pozdrawiam ciepło