Wołam Cię
Wołam... Ale nie wiem kogo... nie wiem po co... nie wiem... tylko dlaczego krzyk niemym jest... Niemego nie usłyszy nikt... :(
Krzyk mój rzucam na wiatr.
Wyśpiewany w melodii powiewu.
Tańczy z liśćmi na jego skrzydłach.
Walczyka na dwa.
Kroki tak płynne,
suną w powietrzu,
lekkością dwóch ciał,
harmonijnym walczykiem na dwa.
Pieszcząc swe dłonie,
tuląc ramiona,
zatopieni w zapomnieniu,
walczyka na dwa.
Kroczek za kroczkiem,
tajemnicą istnienia,
krzyk mój i klonu liść,
w walczyku na dwa.
Stojąc przy oknie usycham.
Z tęsknoty - za Tobą.
Zagadka istnienia, wciąż nie rozwiązana.
Nie zdążyłam.
A wołałam o pomoc...
Nadal cisza odpowiedzią...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.