Wołanie o gest
Myślami chciałbym sięgnąć nieba,
choć nie chcę trafić tam za wcześnie.
Takich obrazów mi potrzeba -
usta kochane, jak czereśnie.
Sad czereśniowy był mi niebem -
w lipcowych słońcach pod wieczory.
Jesteś, czy nie ma ciebie - nie wiem.
Piszę scenariusz na love story.
Chciałbym być twoim "nec plus ultra",
jak batman razem z supermanem -
niczym kapitan w sztormach z kutra,
byle nie zwykły, jakiś Gienek.
Mógłbym dać siebie bez warunków,
lecz tylko tobie, jak tu jestem.
I nie używałbym też trunków,
gdybyś choć jednym małym gestem,
gdybyś choć jednym...
Komentarze (35)
Podoba się.
Pozdrawiam
Łoj, bo lapsus wyszedł... Chodziło mi o to, że liryzm
wiersza, przełamany pewnym łobuzerskim, andrusowskim
rysem, uwiarygadnia to zauroczenie/kochanie pl-a.
Fajne, takie łotrzykowskie z letka kochanie :)
Wołaj o ten gest jak najczęściej, świetnie Ci to idzie
a ja chętnie poczytam bo warto. Miłego wołania... ;)
I po co dołujesz "zwykłego" Gienka? Lepiej pisz swoje
"niekiepskie", jak mówił pewien mój znajomy
"stołecznianin". A szczytem doskonałości są podobno
koło i kula... Miałem jednak w rodzinie takiego, który
notorycznie... poprawiał na przemian: to koło, to
kula. Reprezentujesz dobry poziom, żeby przeprowadzać
eksperymenty naukowe. Pisz dalej, a będę cie
"cytoł"....
Piękna liryka. Dobranoc:)
Ciekawy liryczny wiersz ,choć liryczny bohater jest
bardzo nieśmiały to ma bardzo bogata zmysłowość.
Pozdrawiam.
Ciekawie napisałeś. Pozdrawiam@
Dziękuję Wszystkim Państwu za czytanie
Dobranoc :)
Dziękuję Wszystkim Państwu za czytanie
Dziękuję Wszystkim Państwu za czytanie
Miłe to jednak, że piszesz do mnie w formie listu ;)
OK.
DZIĘKUJĘ I DOBRANOC!
Piękny wiersz. Delikatny w słowie a zarazem bardzo
wyrazisty.
Pozdrawiam serdecznie