Wołanie o pomoc
Myslalam ze juz zawsze tak pieknie byc
moze
Marzylam o Tobie ciagle o kazdej dnia
porze
Ufalam bezgranicznie po kres promieni
slonca
Zatopilam w przyszlosci nas wspolny
obraz...
I tylko ten dzien co jeden z niewielu
Wymazal tak wiele nagromadzonych
celów...
Powiedz dlaczego teraz ja cierpiec
musze....
Powiedz dlaczego TY tak latwo przebiles
masz dusze.... nozem na ktorym sa slady mej
krwi....
Myslalam ze W Tobie uczucie tkwi
Myslalam az me mysli rozwiane zostaly tak
latwo , tak szybko w dalekiej oddali...
Teraz jedynie kochaja mnie łzy...
Rodza sie szybko umieraja powoli...
Kazda z nich slonym smakiem odziana na
mojej twarzy spoczywa od rana....
Wieczorem kiedy juz sily nie mam i
zmeczenie okrywa powieki...
We snie jedynie jestem szczesliwym
czlowiekiem...
Dla Marzenki ktora tearz bardzo cierpi.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.