Wołanie o pomoc..... LECZ nikt...
Może ktoś słyszy!?
Boli ją życie, nikt tego nie czuje
jak zwykle nikt nie potrafi
zinterpretować.
Nikt tego nie wie, żadna istota nie
próbowała.
Czy ktoś wiedział, nie, nie wie
Nie piękne to by było a może będzie
wiedział.
Ale, pewne musi iść sama, gdzie?
Może nie do niego to pisze,
choć ma wzmożoną ochotę .
Zwykle to robi, gdy czuje walczy o
przyszłość.
Chce wykrzyczeć światu, coś powiedzieć,
pokazać.
Lecz kocha życie, potrafi o nie zawalczyć
.
Chce, żyje, w życiu sprawiają jej ból.
Pragnie żyć, pragnie być, pragnie kochać i
być kochana.
Stan" Lewitacji", gdy ma zamknięte oczy.
Marzy i do niej nic nie dociera.
Mogą krzyczeć a tu cisza, napawa
optymizmem.
Ból istnienia, też jej już nie rusza
dzień i słońce radośnie świeci.
Niebo delikatnie skąpane chmurkami,
Radośnie ciepło otacza.
Wibrujące powietrze, życie, ale cóż to za
życie?
Myśli, ale nie myśli lecz trwa, trwa,
chce , ale nie chce być radosna i
smutna.
Taka jest roztargniona, nieokreślona
Udowadnia, ze niemożliwe staje się
możliwe.
gdy ma zamknięte oczy, marzy,
a do nich nic nie dociera.
Mogą krzyczeć a tu tylko cisza.
Jest tylko szarym obserwatorem
codzienności.
Ból istnienia już jej nie rusza,
jest roztargniona, nieokreślona.
A wy nawet nie wiecie jak bardzo ją
ranicie.
To okropny ból, który rozrywa.
Nie wie kim jest czuje tylko zapach.
Widzi świat w odcieniach szarości,
czuje i kocha ten stan.?Lewitacji?.
Nie chce, nie chce, już żyć!
Życie, cóż to za życie? Myśli, nie myśli,
trwam nie trwam
chce, ale nie chce być, radosna lecz
smutna.
Udowadnia, że nie możliwe staje się
możliwe.
Komentarze (2)
Okropnie przegadany ten wrzask. I z poezją nie mający
nic wspólnego.
Trochę przydługi ten wiersz, wybrałam jako krzyk
chwili jeden wers, ""A wy nawet nie wiecie jak
bardzo ją ranicie."" I to niech zostanie
przesłaniem dla wszystkich kolejnych krzykaczy =
mędrców = królów głupoty.