Z woli nieba
o umierającej nadziei
Leżąc na łożu czuła, że ducha wyzionie,
ale wierna przyjaciółka wiara zapewniła,
że nie pozwoli jej w samotności odejść.
Wcześniej, ramię w ramię szły przez życie,
ufając sobie, tym razem też nie zawiodła.
Delikatnie głaszcząc dłoń, dodawała
otuchy,
nie pozwoliła na poddawanie się bez
walki
z tą, która przychodzi, by odebrać
swoje,
tyle że śmierć nigdy nie przychodzi w
porę.
O wiele łatwiej walczy się z
cierpieniem,
gdy w najtrudniejszym życia momencie
towarzyszą nam najbliżsi i przyjaciele.
czasem nadzieja i wiara są ważniejsze od prawdy
Komentarze (87)
Iście siostrzana dusza. Szokujące erekcjato!
Serdeczności Wenuś na miłą niedzielę:-))))
Ziu-ko, loka i Karolu, dziękuję :))
bardzo głębokie erekcjato
Wando szacunek
serdeczności
Pięknie, wiara to błogosławieństwoPozdrawiam.
Pięknie erekcjato! Pozdrawiam serdecznie Wandziu i
dziękuję:)
Ewo, cała przyjemność po mojej stronie :))
Weno-Wandziu ...dzięki za odwiedziny w moim archiwum
..cieszę się źe czujesz to CO PISZĘ ..serdeczne
uściski ..
Nadzieja i wiara koleje odwraca,
Nawet i wtedy, gdy myśl się zatraca ...
Mam nadzieję, że ta co miała przyjść...nie zdążyła...
pozdraeiam serdecznie
Czasem myślę ,że człowiek stworzony jest tylko do
walki.
bardzo super ...
zaskoczyłaś- czyli świetne ere!
Wow świetne i zaskakujące. Pozdrawiam :)
Wandziu erekcjato wspaniałe cała jego treść lecz
zaskoczyłaś całkowicie słowem - wiara.Pozdrawiam
serdecznie.
WENO-WANDZIU tak ale ta głęboką wiara jest bratnią
..nie ta ze strach ..pielęgnowania bo przecież o
takiej napisałaś .pozdrawiam
tak...człowiek powinien użyć tarczy, jaką jest wiara,
nie zawsze jednak potrafi...
wiersz dał mi do myslenia