Wolna sobota
śpiewałem już
najnowsze przeboje
w akompaniamencie brzytwy
przewiesiłem kolory dywanu
przez poręcz trzepaka
przetarłem powieki okien
cieszyły się kwiaty
teraz
przekładam kartki książki
jak znaczki w klaserze
gorąca kawa
pilnuje świadomości
jak zwykle
telewizor gada do siebie
w piekarniku
rośnie placek
samotnie
zaraz położę spać
wszystkie moje
obietnice
autor
Ignacy Barry
Dodano: 2005-11-10 11:46:19
Ten wiersz przeczytano 470 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.