Wolna wola
Witaj Podróżniku! Widzę, że zabrałeś ze
sobą duży bagaż
Ale widzisz, już jesteś u kresu podróży,
więc jest Ci on niepotrzebny.
Tak, tak, wyrzuć rzeczy z plecaka, dlaczego
nie chcesz?? Nie rozumiem!?
Przecież były ci one potrzebne tylko do
przejścia trasy, a nie dla samych
siebie.
No, w końcu dałeś się przekonać, to Dobra
Nowina!
Tylko po co niosłeś ze sobą tyle
niepotrzebnych rzeczy??
No cóż, źle to zaplanowałeś, ale nic się
nie stało.
Drogę też można było krócej przejść, ale
ważne, że doszedłeś.
Teraz możesz naprawdę odpocząć!
Jak to nie chcesz?? Dlaczego??
Po co chcesz dalej wędrować?? Zastanów
się!
No dobrze, nie zmuszę Cię, abyś spoczął.
Cóż ja mam zrobić?? Chciałem, żeby
odpoczął,
Ale on uporczywie nie chciał.
Woli niedogodności drogi!
Ale po co idzie???
Otóż on nie wie, gdzie chciał dojść.
Myślał, że same chodzenie jest ważne.
Biedak nie widzi, że odszedł zbyt daleko, a
noc się zbliża.
Pójdę, poszukam go w ciemności, bo martwię
się o niego.
I spotkałem go na drodze krętej i
ciemniej.
Ale cóż się okazuje: on myśli, że idzie
dobrze!
Myśli, że wiecznie będzie wędrował!
A tymczasem idzie ku przepaści!
Padam przed nim na twarz i proszę, aby
wrócił.
Ale on tylko odsuwa mnie i mówi, że nie
jestem mu potrzebny.
Mówi, że on sam dla siebie jest
przewodnikiem
A przecież nie zna drogi, zatem jak może
przewodzić??
Tym razem chwytam go za ramię i mówię:
,,Głupcze, zawróć, bo zginiesz
marnie!!’’
A on na to: ,,Śmieszny jesteś, chodź,
udowodnię ci!!’’
Chce nas obu na los marny spisać!
Błagam, wołam, skomlę, aby zawrócił!
Nie chce… nic nie pozostaje, jak
tylko płakać.
Poślizgnął się, upadł i zniknął w
otchłani.
I tylko żal serce ściska, ale cóż zrobić,
nie chciałem go zmusić…
Pamiętaj tylko: wolna wola –
słuszność!
Swawola – głupota!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.