wolność
wszystko się skończyło łącznie z kawą
nie miałam ochoty zostać jedziemy
na dworzec do Sopotu po wolność
w kuszetce cuda się zdarzają miłość
innym ludziom ciągle mi donoszą
a dobra wiadomość jeszcze tylko spojrzę
jak machasz rękami już nie słucham
głupio patrzę robię miny jesteśmy
kretynami
ile z siebie zostawiłam tobie niewiele
trochę złuszczonego naskórka jedno mycie
głowy
kilka prezerwatyw z potrójnym
nawilżaniem
szybko spłynie po nas do morza do morza
kochanie
Komentarze (13)
Joasiu, wiersz z gatunku - spontanicznych, ale każde
zawarte w nim słowo "siedzi" dokładnie na swoim
miejscu. Ujarzmiłaś je po prostu. Jest też w Twoim
wierszu ten "oddech" pomiędzy słowami - coś dla
czytelnika - brawo! Pozdrawiam ciepło:)
podoba się, podoba... rzeczywistość tylko chwilami
jest różowa :)
hmm.....wolnosc....aby była lepsza jak
niewola....pozdrawiam....miłego odpoczynku..
Nasuwa mi się pytanie- i po co to wszystko? "jedno
mycie głowy" zakręcasz kran i wraz ze znikającą w
spływie wodą znika dzień, chwila, jeszcze jeden
popaprany dzień, jeszcze jedna próba by utwierdzić się
w przekonaniu że wszystko to o kant "de" potłuc...
Czytałam go dzisiaj w NS, podoba mi się ta gorzka
nutka erotyzmu, puenta jest super:)
podoba się. wakacyjna miłość i wspomnienia, które na
zawsze odpłyną z pierwszą falą. pozrawiam ciepło :)
dobre :), widać, że szukasz własnej dykcji, stylu;
Najidiotyczniej jest wtedy, kiedy każde wyjście jest
tak samo złe jak i dobre... nie cierpię takich
sytuacji, a coraz więcej ich napotykam:(
ja tu odczytuję tyleż smutku ile wiersza, a że Joasiu
piszesz swoim stylem i między wersami ukryty sens
głęboki, zatem życie nie szczędziło nieradości, więcej
czasu poświęcałaś niesobie i teraz jedziesz na morze
ale nie na dobrowolny zaplanowany wypoczynek tylko
ten wyjazd konieczny po zdrowie.
I miłość i życie - nic nie jest łatwe, w dodatku
czasem, po prostu, nie ma dobrego wyjścia...
Życ i życ z odrobina wolnosci to roznica.
a ja mimo wszystko dla własnych potrzeb przyrządziłem
sobie go na ciepło (mam nadzieje pozwolisz) bo
wspomnienia.... morze wspomnień... jakoś jest mi
bliski...
niech żyje wolność ... i nasza niecodzienna poetka
codzienności!