Wolny
Kwiaty całują Twe nogi na łące,
trawa omiata ciało lśniące,
a ja znowu w płucach czuję wiatr
pomimo wielkich strat.
Wolny jak ptak na niebie
kocham się tylko w gniewie.
Gór nie muszę ruszać
jedynie me serce zagłuszać.
Wyje wściekłe jak lokomotywa
gdy pociąg namiętności odpływa.
Teraz utonę w marzeniu,
marzeniu o nieistnieniu.
autor
Freaky
Dodano: 2007-02-16 08:58:51
Ten wiersz przeczytano 474 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.