Wolny dzień
Czasami mam w pijackim zwidzie,
Temat, co wraca jak namolny.
By rząd wprowadził każdy tydzień,
W którym dzień jeden będzie wolny.
Może by wolny dać ten dzień,
Niech dojdzie człowiek do poziomu.
Inaczej przyjdzie człek cień,
Lepiej niech dojdzie sobie w domu.
Jak ciężko wówczas przyjść do pracy,
To pracodawca nie zrozumie.
Bo męczą wówczas się rodacy,
A człowiek to brzmi nawet dumnie.
Może by wolny dać ten dzień,
Niech dojdzie człowiek do poziomu.
Inaczej przyjdzie człek cień,
Lepiej niech dojdzie sobie w domu.
On musi wstać tak wcześnie rano,
Czasu już nie ma zniszczyć kaca.
Bo tydzień temu pouczano,
Że w poniedziałek czeka praca.
Może by wolny dać ten dzień,
Niech dojdzie człowiek do poziomu.
Inaczej przyjdzie człek cień,
Lepiej niech dojdzie sobie w domu.
A już we wtorek pełni werwy,
Plan wykonamy bez obawy.
Tak wyciszone mamy nerwy,
Czas musi dla nas być łaskawy.
Może by wolny dać ten dzień,
Niech dojdzie człowiek do poziomu.
Inaczej przyjdzie człek cień,
Lepiej niech dojdzie sobie w domu.
Komentarze (4)
:)
Po pierwsze zachęcam do abstynencji a po drugie
niedziela jest dniem wolnym.
a coś ten refrenik nie pasi,
Może by wolny dać ten dzień,
Niech dojdzie człowiek do poziomu.
Inaczej przyjdzie człek cień,
Lepiej niech dojdzie sobie w domu.
------------
chodzi o 3 wers - jakoś wybija z pantałyku.
a wtedy wtorek stały się "tym poniedziałkiem"