Wonne limeryki
To moje pierwsze limeryki. Mam nadzieję, że nie zostawią brzydkiego zapachu :)
Starsza pani z Ustrzyk Dolnych,
nazrywała kwiatów polnych.
W wazon je wstawiła,
łokciem potrąciła.
Wdycha zapach perfum wonnych.
Mól tekstylny z Żagania,
pożarł stare ubranie.
Zjadał,zjadał,
nic nie gadał.
Ma teraz ciężkie sr..nie.
autor
Elena Bo
Dodano: 2014-06-07 00:36:44
Ten wiersz przeczytano 1990 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (81)
hahahaha....dobre z tym molem hahahaha...:)))
zanim przeczytałam drugi wiedziałam ze pierwszy
pachnie
teraz juz nie wiem co czuję:))
powiem to dosadnie;)
:)))))
do ZOLEANDER i (OLA)-dzięki dziewczyny, taaak bardzo
wonnie i dosadnie :))))
Drugi limeryk udał się Tobie nad wyraz wonnie;)
Pozdrawiam bardzo serdecznie i z uśmiechem:)
Super! Dzięki za uśmiech ;D Pozdrawiam!
bo mini-nie powinno się dużo mówić, ponieważ można się
udławić. Ale kulturalna dyskusja na swobodne tematy
wskazana :)I proszę nie jedz starych rzeczy :))
czyli trzeba gadać podczas jedzenia? :))
do Basia23 i graynano- dzięki dziewczynki za
odwiedzinki :)
Oba super limeryki, cieplutko pozdrawiam.
do Bella i wn- jako niedoświadczony "kierowca"
korzystam z rady, w razie wypadku nie ja pójdę za
kratki. Dzięki :)
no no nie chciałabym mieć tego drania
Mola z Żagania rzecz jasna
pozdrawiam Eleno:)
O molu super:)))) Ps.skorzystaj z rady Belli:)
do Bella- ale poczytałam, że rymy 1,2 i 5 mają byc
takie same jak 3 i 4. Chyba ,że źle myślę :)
nie straci rymu jeśli zmienisz również końcówkę
ostatniego wyrazu (...)-nie