Woody
i zanim zasnę odgarniam śnieg w
komputerze
pulpit mrozem wieje w oczy
gorący grzejnik pod parapetem mruczy
i tylko brakuje nocy
bez gwiazd bez chłodu nieba
oglądam filmy Woody Allena
co nas kręci co nas podnieca
północny Paryż czy Barcelona
drobne cwaniaczki i słodkie dranie
wspomnienia z gwiezdnego pyłu
co nocą błądzą na Manhattanie
z purpurą róży ciepłem Kairu
i zanim zasnę odgarniam śnieg na ławce
która za oknem samotna stoi
może dachowiec lub niczyj człowiek
będzie aktorem tej jednej nocy
Komentarze (6)
Bardzo ciekawie napisane.
Wysmakowana poezja. Miło jest się natknąć na taką.
Witam więc kolegę Poetę.
wiersz z absolutnie niesamowitym klimatem... koło tej
ławki trudno przejść obojętnie
Refleksyjny wiersz"tej jednej nocy"
dachowiec lub niczyj człowiek...
samotność spomiędzy szczebelków wypełza
smutne
Wiersz skłania do refleksji.
No cóż, zanim się zaśnie oddajemy się różnym
czynnościom które maja wpływ na lepszy sen.
Pozdrawiam.
Marek