Wpadka
Kiedy leżę a wokół tylko ból,
Przepaść, w którą wpadam
Chcę wierzyć że ktoś wyciągnie Mnie,
Poda mi dłoń a potem nie odejdzie.
Gdy już nadchodzi ostatnie tchnienie,
Zrozumiałem, że popełniłem nie jeden
błąd.
Gdy już nadzieja, na pół martwa po cichu
modlę się.
Może chociaż On usłyszy Moje wołanie.
Nagle pojawia się szansa, wspinam się.
Los dał mi szanse, a może tylko czas by się
pożegnać.
Tego nie wie nikt, najważniejsze to
przeprosić.
Może już ostatni raz widzimy się,
Więc gdy odejdę pomyśl o Mnie chwilę lub
dwie.
Ja wiem że byłem złem, lecz teraz zostaje
uścisnąć dłoń,
Tylko tak teraz pojednamy się.
Ja czekam,
Jak nie tu, to tam.
Tylko pamiętaj, dla Ciebie miejsce zawsze
mam.
Pamiętaj…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.