Wpinaczka
Drażnisz mnie opuszkami palcow
wiesz ze to lubie...
gdy gnieciesz... wszystkie mysli gubie
przyciskasz mnie do siebie
a ja wspinam sie coraz wyzej ku...
o jestem w niebie
juz jestem...
o .....
lecz jednak nie
znowu zostawiasz mokry ślad ust na mym
skarbie
aby raz po raz
zabrac mnie na wzgorze pachnace twym
ciepłem...
i bojąc sie że ci uciekne
oplatasz dłonmi mą twarz i
probujesz wspinaczki jeszcze raz.....
autor
tygrysiczka
Dodano: 2004-12-10 13:50:51
Ten wiersz przeczytano 793 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.