Wpływ radia na jednostajność ludzką
mieszkam na trzecim piętrze domu z
cegiełek
czerwonych jak ryszardowa cegła.
mam stąd widok na brunatne góry
ostrołęckich bloków
i las znany skądinąd jako czarnobylski.
trzymam radio pod podłogą ze starych
desek
skąd bob puka do drzwi nieba
może ostrołęckiego
mieszkam na trzecim piętrze domu ze
wspomnień
które z wiekiem bieleją w różę grobową.
ja też bieleję w różę grobową.
z mojego radia dochodzi głos paula
cytujący matkę niech tak będzie.
kiwam głową. wszyscy zbielejemy
niech tak będzie.
zapomniałam dodać, że mieszkam też na
czwartym piętrze
skąd mam ogromną szansę zapukać do
nieba.
w radiu przemawiają różne głosy
kawa wciąż ta sama i ja też ta sama
jak ostrołęcka topielica idąca tańczyć we
mgle.
z wyspiańskim chochołem do pary.
Komentarze (2)
Pozdrawiam Cię z parteru... mam dalej do nieba ...:-)
właśnie tego było mi dziś trzeba, idealnie trafia w
mój nastrój, świetny wiersz, bogaty w wiedzę i
przemyślenia