Wracać do młodości której nie było
Nasycić się pokarmem poezji
Nie ma tych, co ciągnęli za warkocz jak
wtedy
Poznikali z życia, dawni znajomi ludzie
Spaceruję wciąż nad tą sama rzeką
Została ONA muszę, musimy w nią wierzyć
To nasze miejsce, może tylko echo
Przebrzmiało jak niechciane licho
Wracać do młodości której nie było
Moje dzieciństwo dawne lata okaleczyło
Piszę do ciebie wiersze jak wezbrana
woda
Kładę na nich swoje tęskne wersy
Ciche wyznania, miłosnym szeptem
Wiersze, nasza intymna miłosna rozmowa
Została ONA ja w nią wierzyłem od
zarania
To miłość, z nią obok jak srebrna opoka
Dar niebios dał mi serce do kochania
słowa miłości, płyną jak rzeka szeroka
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (4)
Z perspektywy czasu wiele rzeczy jawi się jakoby ich
nie było. No, ale by młodości nie pamiętać to wręcz
nie możliwe, pozdrawiam :)
ONA-miłość, pozostaje z nami do końca życia... :)
Dar niebios dał mi serce do kochania'
i to piękne w:) jak cały twój wiersz
gdzie młodość minęła lecz nie miłość w:)
Pięknie, jak zawsze. Pozdrawiam serdecznie.