***wracając...
wracając nocnym korytarzem
poplątanych w ciemnościach ulic
na końcu ostatniego westchnienia
samotnych myśli błąkających się
po niedawno przeczytanych słowach
znalazłam najpiękniejszą farbę
rozjaśniającą najbardziej ponure wnętrza
delikatną i subtelną...milczenie
wymaluję nią ściany mojego domu
by już nikt więcej nie usłyszał mego
głosu
by nie przeszkadzać nikomu...
dyskrecja...śmieszne...używamy słów nie wiedżac co one znaczą;/
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.